Mały fanfic Hannibalowy. Coś innego, niż Hetalia, ale cóż... Czasem trzeba :)
To
tylko gra. Oboje znamy zasady, ale mimo to ciągle je łamiemy;
zresztą, co to by była zabawa, gdybyśmy się ich trzymali? Byłoby
nudno, a my łatwo się nudzimy.
To
tylko gra, nie ma miejsca na zaufanie. Zbyt łatwo przegrać. Ale
mimo to…
-
To wszystko, co dla ciebie chciałem, Will.
Jego
oczy mają coś w rodzaju ciepła. Nie pasują do niego – nie
teraz, gdy jesteśmy skąpani w czarnej krwi.
Nie
daj się złapać w pułapkę, Will. To tylko gra.
To
tylko gra, ale…
-
To jest piękne – szepczę.
O
co mi chodzi? O czym mówię?
Chcę
z nim uciec.
Gdzie?
Po co? Tutaj, w tym świecie, nie ma dla nas żadnej nadziei. Nie ma
żadnej magicznej, w której moglibyśmy się schować razem. Nikt
nie zrozumie tego, co robimy; mordercami i kanibalami trzeba się
brzydzić. To naturalne. Ciekawe, czy Bóg się nami brzydzi…
Chociaż to nie ma żadnego znaczenia. W końcu to tylko gra.
Głos
odbija się echem w mojej głowie.
Nie
możesz żyć z nim, nie możesz żyć bez niego.
Wiem,
co mam zrobić, ale jeszcze nie teraz. Jeszcze chwilę wsłucham się
w rytm jego serca (bum-bum-bum, zdecydowanie za szybko – to pewnie
wina ran), jeszcze na chwilę spróbuję uchwycić to wspomnienie, by
na zawsze zostało w moim pałacu pamięci.
Bum-bum-bum.
On umiera. Ja również.
Wiem,
co mam zrobić.
Razem
robimy krok do przodu, w otchłań.
To
tylko gra, ale wygrana jest warta nas obu.
______________
Yaaay, żyję. Tydzień w ogóle nie pisałam, ale wiecie, jak to jest - szkoła, integracja, nowe obowiązki...
Dobra, w każdym razie: jutro będzie nowy rozdział "Trzydziestu dni", w piątek spodziewajcie się "Nieskończoność minus jeden". No, to tyle - ciao!
Wow, nowa muzyczka widzę?
OdpowiedzUsuńTak się ostatnio zastanawiałam...
Czy w związku z tym, że jestem wiernym i oddanym psycho fanem, gdy wydasz wreszcie książkę, będę mogła mieć dedykacje? Albo chociaż autograf?
Proooooooszę :3
Hehe... Najpierw musiałabym ją napisać xd Ale tak serio to nawet mam parę pomysłów i chyba faktycznie zabiorę się za coś "poważnego". A jeśli zdarzy się cud i napiszę to i wydam, to nie zapomnę o moich czytelnikach, a już na pewno nie o tobie, Amebo! Komentujesz mi wszystko i wciąż mnie motywujesz, za co ci cześć i chwała! :)
Usuń