Bonus, czyli słów parę o Ivanie.
Tak między nami, to trochę źle się czuję, że niemal w każdym z moich opowiadań jest "złą" postacią. Zrobię jeszcze z niego fajnego bohatera :P
I jeszcze pytanko: Czytałybyście (i czytalibyście, nie wiem, czy tu są jacyś zagubieni faceci xD) opowiadanko fem! ?
Tulam!
______
Ivan uderzył pięścią w ścianę. I jeszcze raz. I znowu.
Nie udało się. Zaufał temu Gilbertowi. A ten idiota wybrał tego głupiego Matthewa, który nie może poradzić sobie z własnym życiem i tylko przynosi kłopoty.
-Kurwa mać! - wrzasnął Ivan.
-Oj, nieładnie tak przeklinać, mon cher - odezwał się głos. Ivan obejrzał się.
-Ach, to tylko ty - warknął. - Co tutaj robisz?
Ostatnio ten blondyn często kręcił się koło Ivana. Ivan nie umiał zrozumieć, dlaczego.
-Próbuję cię pocieszyć, niewdzięczniku - wzruszył ramionami tamten.
-Jak ty tu w ogóle wszedłeś? Drzwi były zamknięte.
-Twoja siostra dała mi klucze. Miła osoba, nawiasem mówiąc. Szkoda, że musi zarabiać na życie w taki sposób…
-Jeszcze jedna uwaga o mojej siostrze, a nie ręczę za siebie.
-Oj, nie bądź taki drażliwy… - prychnął. - Nie chciałem jej obrażać. Masz… gorszy dzień?
-Dobrze wiesz, że nie o to chodzi, Francis.
-No, może - zaśmiał się cicho blondyn - ale i tak…
Pokręcił głową, nie kończąc zdania. Ivan nie miał zamiaru naciskać; nie chciało mu się rozmawiać z tym chłopakiem.
Francis usiadł na łóżku obok Ivana i spojrzał mu prosto w oczy.
-To przejdzie, Wania. Po pewnym czasie zapomnisz o nim.
-Skąd wiesz…?
-Mam dobrą intuicję - Francis mrugnął do niego. -To przejdzie.
A kiedy już zapomnisz o tym chłopaku, będziesz mógł zauważyć, że komuś na tobie zależy. Nawet bardzo. Do tego czasu… Będę przy tobie, Wania. Nigdy nie jesteś sam.
-Nie jesteś sam, Ivan.
Uścisnął jego dłoń. W tym geście nie było nic ponad przyjacielską troskę… ale może kiedyś…
Może kiedyś i jemu będzie dane być szczęśliwym.
Uu... *^*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że pomimo tego, jak został odrzucony przez Gilberta, ma kogoś, kto go kocha :3
Przecież Ivan też zasługuje na szczęście, prawda?
Jestem pewna, że w końcu ułoży mu się z Francisem, a ten z nim zostanie do końca... życia?
Może być i życia, a nawet świata >.<
Krótki ten bonusik, a tyle mówi :)
Czekam na dalsz... zaraz, zaraz, jaką dalszą część? Przecież Za daleko Za blisko już się skończyło :'(
No to czekam na 1 rozdział Trzydziestu dni, bo z tego, co pamiętam na razie jest tylko prolog, który btw. przed rozdziałem muszę sobie powtórzyć :P
Weny życzę i do następnego :D
Oo fajnie, że napisałaś coś o Ivanie, bo zastanawiało mnie co z nim. Ja bym chętnie poczytała opowiadanie z fem! postaciami :>
OdpowiedzUsuń