Tak. Napisałam wiersz o Hetalii. :O
Stoi na stacji
lokomotywa.
Stoi, bo nie ma
dalej paliwa!
Rosjanie pewnie ropę
odcięli
O przerwanych
dostawach nic nie powiedzieli.
Więc biedny Polska
znów się na spotkanie spóźni
„Ciekawe, czy po
czasie jeszcze ktoś mnie wpuści...”
Tak myśli i się
przymierza do jazdy rowerem.
Wtem go dogonił
Ameryka z rewolwerem:
„Yo, dude! Tobie
też Rosja dokopał?”
Polska myśli: „No
przecież mu nie powiem, straszna będzie wtopa...”
Mówi głośno:
„Nie, rowerem jadę, bo sport to zdrowie”
„Och”, mruknął
Ameryka, „zapamiętam to sobie.”
Nie mając co zrobić
w tej patowej sytuacji,
W drogę dalszą
wyruszyli po tych negocjacjach.
Ameryka pieszo, a
Polska rowerem;
A choć poruszali
się raczej spacerem,
Ameryka zziajał się
strasznie w jednej chwili.
„Man, nie przejdę
już ani mili!”
Więc się
zatrzymali przy benzynowej stacji
By nikt nie
przeszkodził im w kolacji (libacji).
A państwa na nich
czekały, czekały…
I nie załatwiły
ani jednej sprawy.
Ani globalnego ocieplenia,
Ani politycznego rozpuszczenia,
Nawet Eurowizji nie omówili
I się, mówiąc prosto, zmyli.
I właśnie dlatego,
panie, panowie i inni,
Widać, dlaczego
Ruscy są wszystkiemu winni!
__________________________
Wyjeżdżam do Austrii na tydzień. Także, no - nie będzie nowych rozdziałów "Trzydziestu dni" przez ten czas. Tak na marginesie - jeszcze tylko dwa, trzy rozdziały i kończę :p Ale szykuję inny projekt i naprawdę się w niego wciągnęłam >.<
I jeszcze pytanko - chcecie minireportaż z gór Austrii? Możliwe, że będę zdobywać lodowiec xD
Ciao!
Uśmiałam się czytając ten wierszyk. :) Niezły.
OdpowiedzUsuń