sobota, 28 lutego 2015

Rozdział V

   Byłem w takim stanie przez najbliższe parę dni, tak, że nawet po weekendzie rodzice pozwolili mi zostać w domu.

środa, 18 lutego 2015

Rozdział III

Arthur przedstawił mnie reszcie zespołu - Anglik był gitarzystą; Francis, chłopak o jasnych włosach i uśmiechu modela, którego widziałem wcześniej w grupce wzajemnej adoracji Gilberta, perkusistą, a Kiku, niepozorny chłopak o wschodnich rysach, basistą.

poniedziałek, 16 lutego 2015

Rozdział II

   A potem w końcu mogłem odpocząć przez resztę dnia? Oczywiście, że nie.

Rodział I

   Szkoła nigdy nie wydawała mi się koszmarem. Aż do dzisiaj.

Prolog

   Kiedy miałem szesnaście lat, przeprowadziłem się wraz z moją rodziną z Litwy do Polski. Nie wydawało mi się to zbyt dobrym pomysłem, ale moje narzekanie nic nie mogło pomóc - mama tylko wzruszała ramionami, a tata zaczynał bardzo długi wykład o tym, że powinienem się cieszyć, że będzie miał o wiele lepiej płatną pracę. To mnie akurat najmniej obchodziło, ale nie pyskowałem, bo i tak nie mogłem już w jakikolwiek sposób wpłynąć na ich decyzję. Zresztą język polski znałem dość dobrze, więc nie powinienem mieć problemu z komunikacją. Najgorsze było jednak to, że nikogo tam nie znałem, a pewnie klasy już się jako tako ze sobą zgrały. Z doświadczenia wiedziałem, że trudniej się będzie do niej jakoś wpasować, ale nie byłem z natury pesymistą, więc byłem pewien, że jakoś sobie poradzę.